Kolejny rok z zarządzaniem projektami - lekcje, postanowienia, plany

Czas czytania 6 minut




2019 rok tuż, tuż! A co się z tym wiążę? Chwila na złapanie oddechu, zastanowienie się nad minionym rokiem. Mam nadzieje, że był to dla Ciebie udany czas, a jak nie, to oby nadchodzący był! :)

Bądź, co bądź, jaki by on nie był, zachęcam do dokonania własnego podsumowania rocznego, bo przydaje się ono nie tylko w organizacjach. Ja już swojego dokonałem, a poniżej opisuję kilka głównych lekcji i postanowień.
 

Gdy myślę o tym, co się wydarzyło w ciągu moich (prawie) minionych 365 dniach, zastanawiam się, jak udało się to wszystko zmieścić w czasie. Zdecydowanie wydarzyło się dużo inspirujących i przede wszystkim rozwojowych momentów. Tworząc plany na 2018 rok, które były ambitne, ale i realne, nie spodziewałem się, że urośniemy aż 200% w skali obrotu i będziemy angażowani w ciekawe, duże projekty. Czyżbym zaniżył oczekiwania? Bałem się, że się nie uda? Szczerze mówiąc, prawdopodobnie tak, ale z tego też trzeba wyciągnąć wnioski:)

 

Zatem jakie są moje główne lekcje, zmiany, postanowienia?

 

1. Szanowanie swojego czasu i wymaganie.  Często szastany nim, koncentrujemy w niewłaściwych obszarach, a jest to niesamowity zasób.  W mojej interpretacji tej lekcji, musiałem dokonać przeskoku z osoby, która była całkowicie oddana klientom, pomagała im osiągnąć własne cele, wyciągać  z problemów, do osoby, która stawia wymagania i wspiera w osiąganiu celów. Oczywiście nadal jestem zaangażowany, ale zdecydowanie więcej nacisku kładę na rozłożenie odpowiedzialności i nie branie jej całkowicie na siebie. Było to niesamowicie trudne przejście. Trochę wynika to z mojej osobowości, a trochę z propagowanego softowego wzorca coacha, w którego zbyt bardzo wierzyłem. Zdaję sobie sprawę, że wiele organizacji poszukuje kogoś, komu będzie można przerzucić całą odpowiedzialność za wynik i działania, ale nie chcę by tak pracowała moja firma i ja. I chociaż trochę jest to trudne do wypowiedzenia, to i tak to zrobię - nie chcemy i nie możemy  pracować z każdym, niezależnie jak dobrze się zapowiada na wstępie.

Dzięki tej lekcji wyklarowało się:

Pierwsze postanowienie na 2019 r.:

Prowadzić wdrożenia wyłącznie w firmach/organizacjach, które są chcą poświęcić się procesowi zmian, tak samo jak moi współpracownicy. Dzięki temu powstanie sytuacja WIN-WIN, w której korzyść dla mojej firmy nie jest utożsamiania wyłącznie z wynagrodzeniem, czego wystrzegamy się już od dawna.

 

2. Ciągły rozwój. Wygodnie jest być w miejscu, które się dobrze zna. Moja chęć zachowania równowagi i spokoju, czasami prowadziła mnie w ślepy zaułek. Próbowałem utrzymać stare rozwiązania, zarówno na poziomie konfiguracji zespołu, jak i sposobów pracy. W tym roku na dobre uświadomiłem sobie, że zmiana naprawdę jest dobra.  Nie jest ona łatwa, powoduje różne emocje, odejścia, powroty, zmieniające się oczekiwania, ale jest konieczna.

Drugie postanowienie:

Koncentracja na firmach, które są w stanie zaakceptować nasze podstawowe założenia oraz spełnić wymagania. Rozumiem przez to, takie firmy, które chcą poszukiwać rozwiązań i pogodzić się, że niektóre ze starych założeń, które się sprawdzały, dezaktualizują się.

 

3. Odwaga popłaca. Nie chcę, by zabrzmiało to oklepanie, w stylu: “kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana”, ale rzeczywiście coś w tym jest. W sumie nie do końca w to wierzyłem, że ponownie, będę w stanie dokonać dużej, spektakularnej zmiany w sposobie działania, a jednak. I did it again. Rażąco zredukowałem to, co było naszym bezpiecznym, głównym źródłem dochodów i poszedłem w stronę realizacji projektów, które początkowo znajdowały się znacząco poza naszą strefą komfortu.  Do tej pory zastanawiam się, jak udało się to zrobić, bo uważałem siebie jako konserwatywną, “bezpieczną” osobę, a jednak. Na pewno przyczyniła się do tego moja Żona. Cały czas pamiętam sytuację, gdy rozmawiając z Nią o moich wątpliwościach i zagrożeniach związanych z podjęciem ryzykownej decyzji, usłyszałem “Jeśli w to wierzysz, to idź za tym”. Był to bodziec, za który dziękuję, bo uświadomił mi, że raz się żyje. Co więcej! Udało mi się przekonać swój zespół do takiej zmiany! Dziś, dzięki temu mamy wyraźną i ważną specjalizację, a nasze doświadczenia z ostatniego okresu ewidentnie inspirują do poszukiwania rozwiązań “out od the box”.  

Ostatnio, jeden z nowych klientów powiedział mi coś, co jest najważniejsze: “Słyszę, że mam doczynienia z kimś, kto wie, co mówi, a nie sprzedaje książki”. I tego właśnie chcemy się trzymać.

Trzecie postanowienie:

Wnikliwie badać, czy nie popadamy w rutynę, a gdy to nastąpi – natychmiast uruchamiać nowe, nieznane obszary.

 

Lekcji i postanowień jest oczywiście więcej, ale podzielę się jeszcze nieco bardziej konkretnymi i namacalnymi planami:

  • Osiągnąć dalsze postępy w obecnie realizowanych projektach: budowy tunelu w Serbii, wdrażania efektywnych zasad zarządzania realizacją budów statków, ustawienia PMO w 2 firmach.
  • Wejść na nowe, wschodnie rynki. Chociaż Zachodnia i Centralna Europa jest bezpieczna i (obecnie) stabilna oraz atrakcyjna, uważam, że środek ziemi ewidentnie przesuwa się z Zachodu na Wschód i nikt tego procesu nie zatrzyma.
  • Mieć kilka wzorcowych realizacji w Polsce. Choćby po to, by na przekór, pokazać, że nie zawsze musi być tak jak zawsze ;)
A Ty?
Zrobiłeś już swoje podsumowanie z minionego okresu i wyznaczyłeś postanowienia, plany na zbliżający się rok?

Udanego 2019 roku!

Pozdrawiam

Tomek Wrzesiewski

 

Nowy Rok Art Strategy Group

Źródło: privat

autor
KOMENTARZE